poniedziałek, 11 listopada 2013

październikowa Szrenica

Tylko 2,5 godziny dzielą Wrocław od Szklarskiej Poręby. Mam to szczęście, że tak niewiele czasu potrzebuję, by znaleźć się w miejscu, gdzie klimat i atmosfera jest wyjątkowo ciepła i sympatyczna. Nie wiem dlaczego, ale uwielbiam to miasto, latem, zimą, jesienią, właściwie mogłabym tu zamieszkać:). Lubię je, dużo bardziej niż pobliski Karpacz, a przecież to w nim spędziłam prawie całe dzieciństwo. Zimą panują tu fantastyczne warunki do jazdy na nartach, latem, doszkalam technikę nordic walkingu na wyznaczonych szlakach. Tym razem Szrenica uwieczniona podczas październikowej wycieczki, gdzie na dole świeciło piękne słońce, zaś szczyt Hali spowity był gęstą mgłą.
















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz