wtorek, 14 stycznia 2014

Ryanair tnie połączenia

Jeśli dobrze czytam, to zgodnie z tym co zapowiada gazeta Wrocławska Ryanair tnie siatkę połączeń lotniczych z Wrocławiem:/ Znikają połączenia:
  • Wrocław - Bruksela Charleroi
  • Wrocław - Bournemouth
  • Wrocław - Malmo
  • Wrocław - Wenecja Treviso.
Czyli z czterech tras, znikają dwie, na których mi mocno zależało. Być może nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło, ale zwiedzanie Brukseli i Luxemburga, znowu przekładam na nigdy później, podobnie z weekendowym wypadem do Wenecji i okolic:(

czwartek, 9 stycznia 2014

Podsumowanie Londynu

W Londynie przebywaliśmy od piątku do niedzieli włącznie. Wylot mieliśmy o godzinie 11, z lotniska we Wrocławiu i w przeciągu 2 godzin, znaleźliśmy się na lotnisku Stansted.
*Koszt biletu lotniczego opiewał na kwotę 132 zł w dwie strony za osobę, na pewno na forum fly4free.pl można znaleźć tańszy bilet.
*Przejazd autobusem w jedną stronę z lotniska Stansted na stację Victoria Station w Londynie to wydatek z rzędu 10 funtów brytyjskich. Przy zakupie biletu w jedną i drugą stronę, był rabat:)
*Noclegi były najdroższe, w sumie za dwie noce w jednoosobowym pokoju zapłaciliśmy coś koło 130 funciaków.
*Większość muzeów w Londynie jest bezpłatna, płatne wejścia są m.in. do Opactwa Westminster, na London Eye, Madame Tussauds i Sea Life Aquarium. Zupełnie za darmo zwiedziliśmy British Museum oraz The National Gallery. Niestety do Muzeum Historii Naturalnej nie udało Nam się dotrzeć, zostawiamy sobie to na następny raz:)
*Jeśli jedzenie, to koniecznie trzeba spróbować steka ( najlepiej w wersji well done). Najlepsze, w moim mniemaniu, podają w Angus Steakhouse, ale nie dość, że trzeba swoje odstać w kolejce, by zająć miejsce w środku restauracji, to jeszcze skromny obiad kosztuje min. 30 funtów. Mimo wszytsko, wspomnienia pozostają bezcenne, nie tylko dla podniebienia:) Knajpa, charakterystyczna, bardzo łatwa do odnalezienia w centrum Londynu.
*Metro jest drogie:/ Na szczęście większe atrakcje typu: London Eye, Opactwo Westminster czy Hyde Park, zlokalizowane są blisko siebie, śmiało można pokonać te odległość pieszo. Całodzienny bilet na metro, to świetne rozwiązanie gdy chcemy się szybko przemieszczać i mamy sporo do obejrzenia. Londyn jest świetnie zkomunikownay, jak by nie jechał, do miejsca docelowego szybko się trafi;)
*Tu jest mnóstwo Polaków, gdzie się człowiek nie obejrzy-rodacy. Nawet jeśli nie zna się podstaw angielskiego, człowiek szybko się odnajdzie.
*Internet jest wszędzie, nawet jeśli z jakiegoś powodu się zgubimy i (patrz punkt wyżej) nie zastaniemy w swoim pobliżu żadnego rodaka, można za friko skorzystać z wi-fi.


środa, 1 stycznia 2014

Podsumowanie 2013 roku

Jeśli chodzi o ilość odbytych podróży, rok 2013 należał do jednych z lepszych. W ciągu całego roku, udało mi się odwiedzić trzy kraje: Holandię, Chorwację oraz Wielką Brytanię, w tym odbyć dwa loty do Eindhoven i Londynu. Pewnie, ktoś sobie pomyśli, że to słaby wynik, mnie satysfakcjonuje. Przy dwójce pracujących ludzi ( ja i mój mąż), wygospodarowanie chwili, by odbyć podroż nieznane, jest nie lada wyczynem:)
Zacznijmy od Holandii, tym razem to była jednodniowa wyprawa do Eindhoven. Pewnie zbyt krótko by poznać ten kraj i panujące tu obyczaje, jednak ze względu na zmianę pracy, nie było mowy o dłuższym urlopie. Na pewno tu wrócimy, będzie to miejsce przesiadkowe, by dostać się do Amsterdamu. Dzięki szybkiej kolei, podróż do stolicy Holandii jest przyjemna i ekspresowa. To jeden z punktów na mojej liście marzeń podróżniczych.