czwartek, 9 stycznia 2014

Podsumowanie Londynu

W Londynie przebywaliśmy od piątku do niedzieli włącznie. Wylot mieliśmy o godzinie 11, z lotniska we Wrocławiu i w przeciągu 2 godzin, znaleźliśmy się na lotnisku Stansted.
*Koszt biletu lotniczego opiewał na kwotę 132 zł w dwie strony za osobę, na pewno na forum fly4free.pl można znaleźć tańszy bilet.
*Przejazd autobusem w jedną stronę z lotniska Stansted na stację Victoria Station w Londynie to wydatek z rzędu 10 funtów brytyjskich. Przy zakupie biletu w jedną i drugą stronę, był rabat:)
*Noclegi były najdroższe, w sumie za dwie noce w jednoosobowym pokoju zapłaciliśmy coś koło 130 funciaków.
*Większość muzeów w Londynie jest bezpłatna, płatne wejścia są m.in. do Opactwa Westminster, na London Eye, Madame Tussauds i Sea Life Aquarium. Zupełnie za darmo zwiedziliśmy British Museum oraz The National Gallery. Niestety do Muzeum Historii Naturalnej nie udało Nam się dotrzeć, zostawiamy sobie to na następny raz:)
*Jeśli jedzenie, to koniecznie trzeba spróbować steka ( najlepiej w wersji well done). Najlepsze, w moim mniemaniu, podają w Angus Steakhouse, ale nie dość, że trzeba swoje odstać w kolejce, by zająć miejsce w środku restauracji, to jeszcze skromny obiad kosztuje min. 30 funtów. Mimo wszytsko, wspomnienia pozostają bezcenne, nie tylko dla podniebienia:) Knajpa, charakterystyczna, bardzo łatwa do odnalezienia w centrum Londynu.
*Metro jest drogie:/ Na szczęście większe atrakcje typu: London Eye, Opactwo Westminster czy Hyde Park, zlokalizowane są blisko siebie, śmiało można pokonać te odległość pieszo. Całodzienny bilet na metro, to świetne rozwiązanie gdy chcemy się szybko przemieszczać i mamy sporo do obejrzenia. Londyn jest świetnie zkomunikownay, jak by nie jechał, do miejsca docelowego szybko się trafi;)
*Tu jest mnóstwo Polaków, gdzie się człowiek nie obejrzy-rodacy. Nawet jeśli nie zna się podstaw angielskiego, człowiek szybko się odnajdzie.
*Internet jest wszędzie, nawet jeśli z jakiegoś powodu się zgubimy i (patrz punkt wyżej) nie zastaniemy w swoim pobliżu żadnego rodaka, można za friko skorzystać z wi-fi.


1 komentarz:

  1. Super rady, Szkoda, że o nich nie wiedziałam, kiedy byłam w Londynie. Pozdrawiam .

    OdpowiedzUsuń