Zacznijmy od Holandii, tym razem to była jednodniowa wyprawa do Eindhoven. Pewnie zbyt krótko by poznać ten kraj i panujące tu obyczaje, jednak ze względu na zmianę pracy, nie było mowy o dłuższym urlopie. Na pewno tu wrócimy, będzie to miejsce przesiadkowe, by dostać się do Amsterdamu. Dzięki szybkiej kolei, podróż do stolicy Holandii jest przyjemna i ekspresowa. To jeden z punktów na mojej liście marzeń podróżniczych.
W lipcu 2013 odbyłam rejs żeglarski po okolicach Puli. Dzięki sprzyjającym wiatrom i umiejętnościach szwagra, zawinęliśmy w przeciągu tygodnia do następujących portów: Pula, Pomer, Malij Lośni, Ilovik, Simuni, Nerezine. Był to gorący okres, mnóstwo pięknych miejsc, fajni ludzie i wiele atrakcji. Chorwacja zwiedzana od strony morza, jest piękna i wywiera ogromne wrażenie. Jedzenie było pyszne, a Chorwaci są bardzo sympatyczni i pomocni.
No i czas na listopad - intensywny weekend w stolicy Wielkiej Brytanii. Zbyt mało, by zwiedzić wszystkie atrakcje jakie oferuje nam Londyn, jednak dzięki sprzyjającej pogodzie udało się zobaczyć takie perełki jak: Big Ben, London Eye, Hyde Park, British Museum, Tower Bridge oraz Pałac Wesminster. Pewnie jeszcze kiedyś tu wrócimy, by na spokojnie zwiedzić to, czego się nie udało teraz. Absolutnie nie żałuję tego wyjazdu. To było moje trzecie "podejście" do Londynu, tym razem bardzo udane.
Chciałabym aby nadchodzący rok 2014 był równie owocny w wjazdy co 2013. Jest jeszcze tyle pięknych miejsc do zobaczenia, że pewnie się to rozłoży na kolejne lata. oby-trzymam kciuki:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz